Bieszczady to nie tylko góry, choć one tworzą to miejsce, nadają mu magii i są sercem wszystkiego co wokół. Nasza ciągła i narastająca z każdym rokiem pasja do wspólnych górskich wędrówek jest w nas bardzo silna, choć poza górskimi szczytami i przemierzaniem szlaków udało nam się także zobaczyć kilka interesujących i ciekawych miejsc.

Bieszczady, to idealne miejsce na początek nowego roku szkolnego w edukacji domowej, gdzie nie odgrywa on aż tak ważnego momentu w życiu dziecka, jak ma to miejsce w „normalnej” szkole.

Dla nas jest to moment, kiedy na szlakach robi się luźniej i w końcu można wędrować w otoczeniu przyrody, a nie tłumów. Razem z zaprzyjaźnioną ekipą, rodziną także „edukującą domowo” – Nasza Szkoła Domowa wybraliśmy się, tam gdzie początek jesieni jest najpiękniejszy – czyli w Bieszczady!

I to własnie o Bieszczadach, wspólnym wędrowaniu, zdobywaniu szczytów oraz wspólnej, nieplanowanej nauce będzie dziś artykuł.

Mamo, dlaczego te dzieci są tak ładnie ubrane?

Wyjechaliśmy 2 września, czyli idealnie w samo rozpoczęcie roku szkolnego. Jadąc w kierunku samego serca Bieszczad, mieliśmy okazję zza szyb samochodu oglądać maszerujące dzieci w kierunku szkół, jedne z uśmiecham na twarzach, inne może niekoniecznie. Wszyscy zmierzali na rozpoczęcie roku szkolnego. My, w sumie też!

Nasze dziecko, mimo swojego dość młodego wieku rozumie, że nie wszystkie dzieci mogą mieć „tak fajnie, jak my”, czyli uczyć się wspólnie z rodzicami, razem zwiedzać i poznawać świat, zapytało: „Mamo, dlaczego te dzieci są tak ładnie ubrane? I gdzie one wszystkie idą?”

Bieszczady, to Góry, ale nie tylko…

Bieszczady to nie tylko góry, choć one tworzą to miejsce, nadają mu magii i są sercem wszystkiego co wokół. Nasza ciągła i narastająca z każdym rokiem pasja do wspólnych górskich wędrówek jest w nas bardzo silna, choć poza górskimi szczytami i przemierzaniem szlaków udało nam się także zobaczyć kilka interesujących i ciekawych miejsc.

Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej

Bieszczadzka Kolej Leśna, to jedno z tych miejsc i atrakcji, których przedstawiać stałym bywalcom regionu nie trzeba. Mimo kończącego się jesienią sezonu „turystycznego”, zainteresowanie możliwością przejazdu przez Bieszczadzkie odludzia w słynnych, odkrytych wagonikach momentami przewyższa spodziewany ruch przez organizatorów.

Bieszczady - Bieszczadzka Kolej Leśnej
Bieszczadzka Kolej Leśnej

I tak, my np. będąc odpowiednio wcześniej, już nie „załapaliśmy” się na planowy pociąg, z powodu braku miejsc. Ale takich, jak my, było więcej więc uruchomiony został kurs dodatkowy i wszyscy byli zadowoleni.

Jeżeli planujecie przejażdżkę Bieszczadzką Kolejka, proponujemy Wam naszą ulubioną trasę z Majdanu do Balnicy – byliśmy tam już dwa razy (poprzednim razem, ok. 3 lat temu) i na pewno jeszcze będziemy.

Wybierając się w okolice Majdanu i planując wycieczkę Bieszczadzką wąskotorówką, warto sprawdzić aktualny rozkład jazdy i godziny otwarcia.

Fundacja Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej
Majdan 17, 38-607 Cisna
Tel. (+48) 13 468 63 35
Email: biuro@fbkl.pl
http://kolejka.bieszczady.pl/

Bieszczady – klasyka, czyli: Tarnica, Halicz, Rozsypaniec.. Tylko, po co te schody?!

To był bardzo ambitny dzień. Dzień długi, męczący, który zapadł w pamięć (i w nogi) wszystkim uczestnikom naszej wycieczki. Zapadł w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ponieważ podzieleni na dwie grupy (silniejszą i słabszą) planowaliśmy dwa warianty przejścia całej trasy, a okazało się, że grupa słabsza wcale nie była słabsza – tylko tak samo silna!

A może nawet bardziej, ponieważ młodsi uczestnicy wycieczki musieli przecież dać z siebie więcej, niż Ci starsi. To był dzień, który można nazwać sukcesem wszystkich, ważny dzień.

Trasa piękna, długa i momentami dość męcząca. Wszyscy doświadczyliśmy męczącego podejścia jak i zejścia po zupełnie niepotrzebnych nikomu bieszczadzkich schodach wymyślonych przez Bieszczadzki Park Narodowy.

Bieszczady - Bieszczadzkie schody, do nieba
Bieszczadzkie schody, do nieba

W Bieszczadach tych schodów robi się coraz więcej, co wpływa bardzo negatywnie na naturalny, dziki i nienaruszony kiedyś przez człowieka obraz pięknych Bieszczadów. Wędrówka wąskimi, stromymi schodami będąc otoczonym często po obydwu stronach barierkami z taśmy… niestety, nie należy do najprzyjemniejszych sposobów uprawiania turystyki górskiej. Nie mówiąc już o wielkiej stracie dla wizualnego otoczenia i krajobrazu. No cóż, taka polityka Bieszczadzkiego Parku Narodowego, może tak musiało być i są ku temu jakieś ważniejsze przesłanki niż pozostawienie szlaków naturalnymi i bardziej bezpiecznymi np. wskutek wywrotki na błoto konsekwencje zdrowotne można przypuszczać, ze będą zdecydowanie mniejsze niż przy uderzeniu o twardy kant schodów.

Za sprawą sukcesu tego dnia przemawiała też pogoda, zero deszczu, burz, wiatru… idealna pogoda na górskie wędrówki.

Bieszczadzki Trójstyk, czyli Krzemieniec

Jest to jedno z tych miejsc, które bieszczadzkim wędrowcom nie trzeba przedstawiać. Miejsce według nas obowiązkowe na trasie planowanych górskich wędrówek w Bieszczadach. Trójstyk, czyli punkt połączenia trzech granic, miejsce styku Polski, Słowacji i Ukrainy.

Bieszczady, to też Połoniny

Połoniny, to najbardziej charakterystyczne dla krajobrazu Bieszczad widoki. Trasa przez połoninę, to taka wisienka na torcie całego wyjazdu. Ciężko wyobrazić sobie kilkudniowe wędrówki bez wyjścia na Połoninę Wetlińską czy Caryńską.

Pierwszego dnia szybka i przyjemna trasa z Przełęczy Wyżniańskiej do Schronu na Połoninie Wetlińskiej. A ostatniego dnia pobytu już trasa dużo dłuższa przez całą Połoninę Caryńską: z Brzegów Górnych, do Ustrzyk Górnych.

To własnie podczas pierwszej wycieczki na Połoninę Wetlińska, w naszych dzieciach zrodziła się jakaś niesłychana żądza nauki. Fascynujący był dla nas obraz, gdy 10 latka i niespełna 7 latek, podczas podchodzenia do Chatki Puchatka dyskutowali o Królach Polski. Innym znowu razem, sami z własnej woli, wpadli na pomysł ćwiczenia tabliczki mnożenia i sztuczek matematycznych – to jest to, co w Edukacji Domowej nas zachwyca. Dzieci, nie muszą. One chcą się uczyć, a klimat Bieszczadzkich wędrówek widocznie bardzo temu sprzyja.

Bieszczady - Połonina Caryńska
Połonina Caryńska

Żubry

Będąc w rejonie Bieszczad, warto wybrać się do Mucznego, gdzie znajduje się Hodowla Żubra. Dobrze zorganizowany obiekt, z wygodnymi platformami widokowymi pozwala przyjrzeć się zachowaniu żyjącej tam populacji Żubra. W wybranych godzinach odbywa się także ich karmienie, czyli podchodzą nieco bliżej platform „na obiad”. 

Bieszczady - Żubry na drodze
Żubry na drodze

Choć nasza przygoda z żubrami zaczęła się na dobre już po zwiedzaniu hodowli. Duża populacja tych pięknych zwierząt żyje już teraz na wolności w Bieszczadach, o czym mieliśmy okazję dowiedzieć się, nie z tabliczek… ale na własne oczy. Gdy 300-400 metrów od zagrody, w drodze powrotnej do naszej bazy noclegowej na naszą drogę wyszło, małe stado 7 żubrów.

Żubry, w hodowli można oglądać codziennie, a zwiedzanie jest bezpłatne.

Nadleśnictwo Stuposiany
Stuposiany 4, 38-713 Lutowiska
tel./ fax: +48 13 461 00 10
+48 13 461 01 71
+48 13 461 01 73
e-mail: stuposiany@krosno.lasy.gov.pl

Zapora na Solinie i muzeum Kultury Bojków w Myczkowie

Ostatniego dnia pobytu w Bieszczadach, wybraliśmy się na zwiedzanie zapory na Solinie. Jest to wielka konstrukcja, wewnątrz której podczas zwiedzania można znaleźć się nawet 11 metrów pod dnem jeziora, pokonać tajemnicze korytarze oraz dowiedzieć się jak naprawdę cały ten kompleks działa.

W sprawie zwiedzanie zapory, polecamy wcześniej odwiedzić stronę Centrum Informacji Energii Odnawialnej Elektrowni Wodnej w Solinie.

Centrum Informacji Energii Odnawialnej Elektrowni Wodnej w Solinie
Solina 62, 38-610 Solina
GPS: N:49°23`57, E:22°27`25
https://solina.pl/Zapora-Solina/Zwiedzanie-zapory/Kontakt

Później odwiedziliśmy jeszcze Muzeum Kultury Bojków w Myczkowie, gdzie poza samą wystawą i muzeum trafiliśmy do bardzo urokliwej galerii-kawiarni, niepozornie schowanej w piwnicach budynku Muzeum.

To własnie tam posmakowaliśmy pysznej kawy „po Bojkowsku” oraz mieliśmy okazję obejrzeć galerię prac lokalnych artystów. Nie była to typowa galeria, czyli miejsce z Chińskimi pamiątkami, ale dało się odczuć „inny” klimat tego miejsca.

Polecamy Wam, będąc w okolicy, wstąpić do galerii na kawę.

Bieszczady, są dla nas jak magnes. Zawsze przyciągają. Tak było, jest i będzie. Wracamy tam chętnie, bo są to piękne rejony Polski, które „poza sezonem” staja się jeszcze bardziej magiczne, urocze i wyjątkowe.