Czyli słów kilka o tym, jak z dzieckiem rozpocząć górską przygodę, jak przygotować się do górskich wędrówek, gdzie szukać motywacji i co zrobić, gdy dziecko mówi, że nie chce dalej iść.

Chodzenie po górach z dzieckiem to nasz „chleb powszedni”. Chodzimy po nich bardzo często spędzając w ten sposób dużą ilość naszego wspólnego czasu. O rodzinnym chodzeniu po górach z dzieckiem możemy napisać naprawdę wiele, ale trzeba zacząć początku, czyli od tego co nas motywuje. 

W górach wyróżniamy kilka głównych czynników, które są naszą siłą napędową i dają kopniaka żeby iść dalej, gdy czasem zaczyna, tych sił brakować. Pierwszym takim elementem, jest świat nieziemskich widoków i krajobrazów jak np. morze chmur dosłownie pod stopami.

Chodzenie po górach z dzieckiem
Morze chmur dosłownie pod stopami, widok z Trzech Koron w Pieninach ok. godz.9:00. W godzinach popołudniowych już takich widoków nie było tylko burze.

Oczywiście jest też element poznawczy, element zachwytu miejscem, często nowym, ale także tym samym. Są takie miejsca jak np. Babia Góra, na której jesteśmy od kilku lat średnio 3 – 5 razy w sezonie. I zawsze odkrywamy na niej coś nowego, zawsze nas potrafi zachwycić swoim pięknem, począwszy do dużego zróżnicowania szlaków po świat roślinności oraz zwierząt, które można tam spotkać.

Są takie miejsca, gdzie moglibyśmy chodzić co tydzień, takie nasze wypatrzone i ulubione. Jak wspomniana wcześniej Babia Góra, Przełęcz Zawrat, Dolina Pięciu Stawów czy Dolina Pięciu Stawów Spiskich na brzegu której znajduje się Chata Téryego.

Jak chodzić po górach z dzieckiem?

Czyli słów kilka o tym, jak z dzieckiem rozpocząć górską przygodę, jak przygotować się do górskich wędrówek, gdzie szukać motywacji i co zrobić, gdy dziecko mówi, że nie chce dalej iść. Dalsza część artykuły to bardziej poradnik podzielony na cztery najważniejsze naszym zdaniem zagadnienia, poradnik dla tych rodziców, którzy po górach z dziećmi jeszcze nie chodzą, albo dopiero zaczynają wspólne, rodzinne wędrówki.

Podejście na Babią Góre

1. Jak zacząć?

Spakować się i iść. Nie da się pokazać dziecku gór w żaden inny sposób niż idąc wspólnie na wycieczkę. Ale… (!!!) dziecko wcale nie musi tej pasji podzielić, może się okazać, że to nie jest jego świat, że wielogodzinne wędrówki pod górę z plecakiem, nie będą dla niego atrakcją. Trzeba być na to przygotowanym.

Jeżeli rodzic nie jest szczęśliwy z tego powodu, że musi iść z plecakiem pod stromą górę i daje tego oznaki np. narzekając, marudząc to dziecko też nie będzie zachwycone i też będzie narzekać.

Jeżeli dziecko widzi dobrze przygotowanych rodziców do wyprawy, mających pod ręką wszystko co potrzebne, to też chce iść w ich ślady. Też chce mieć swój plecak, tak jak Mama czy Tata, swój kompas, swoją mapę i kubek. Dzieci przez swoją chęć naśladowania rodziców, chcą brać udział w przygotowaniach i angażować się m.in. w planowanie trasy, czy analizę pogody. Trzeba im dać ku temu możliwość, aby czuły się współodpowiedzialne za plan i przebieg wycieczki.

Bardzo dużym ułatwieniem przy planowaniu trasy jest skorzystanie z portalu mapa-turystyczna.pl, gdzie możemy w dokładny sposób zaplanować całą trasę, poznając dość wiarygodne czasy przejść konkretnych odcinków oraz przeanalizować m.in. profil wysokości konkretnego szlaku. Nie zwalania to oczywiście z posiadania na szlaku papierowej mapy lub GPSa.

Tablice edukacyjne to także atrakcja na szlaku, która pozwala dowiedzieć się coś więcej o miejscu czy regionie w którym jesteśmy. To także wspaniała lekcja ćwiczenia czytania przez dzieci.

2. Gdzie iść?

Początki, czyli wybór miejsca na pierwsze górskie wycieczki z dzieckiem, to wcale nie jest taki łatwy wybór. Mówiąc o górskich wycieczkach mamy na myśli góry, nie spacerki po lesie na nizinach czy wyżynach (nie mamy nic do lasu, kochamy las), ale doświadczenie namacalne gór. Doświadczenie zarówno w bolących nogach jak i zachwycie wywoływanym widokami „z góry”.

Pierwsze wycieczki nie powinny odbywać się w mocno eksponowanym terenie, ponieważ jako rodzice i opiekunowie musimy być przygotowani na objawy lęku wysokości czy przestrzeni u dzieci oraz zwykłe i klasyczne zmęczenie fizyczne. Mocno eksponowany teren wymaga dobrego przygotowania kondycyjnego, sprzętowego oraz doświadczenia w trekingu. Trasy należy dostosowywać do własnych i dziecka możliwości, nie sugerując się tym, że gdzieś ktoś napisał, że jego dziecko przeszło. Nasz 7-latek bez problemu pokonuje trasy z przewyższeniem ponad 1000 m i długości ponad 20 km, ale chodzi po górach od urodzenia kilkadziesiąt razy w roku.

Z drugiej strony dziecko nie nabędzie motywacji do kolejnych wycieczek, jeżeli na pierwszy raz wybierzemy zalesiony szczyt, z nudnym stromym szlakiem, barkiem jakichkolwiek widoków, czy atrakcji na szlaku – będzie nudno dla wszystkich.

Złoty środek, według nas to wybór takiej trasy, aby dziecko mogło od początku doświadczyć zróżnicowania terenu, zobaczyć piętra roślinności, dotknąć skałę, przeżyć atrakcję taką jak wizyta w schronisku i podbicie swoich pierwszych pieczątek GOT (zbieramy i polecamy) oraz stając na szczycie i czując się bezpiecznie mogło powiedzieć „wow, tu jest pięknie! Chce jeszcze…”. Dodatkowo chodzenie po górach, polecamy połączyć z geocachingiem, my tak robimy i zapewniamy Was, jest to wspaniała zabawa.

Szlaki o zróżnicowanym terenie sprawiają, że dziecko nie będzie się nudzić. Duża ilość przeszkód jak mostki, punkty widokowe, skałki, miejsca odpoczynku sprawiają, że szlak jest ciekawy, że coś się dzieje, przez co pobudza się ciekawość młodego wędrowcy do dalszej drogi – wtedy nie ma czasu na narzekanie, pytanie czy daleko jeszcze, nie ma czasu na nudę.

Trzeba też wyważyć zmęczenie – dziecko ma prawo poczuć się zmęczone. W górach zawsze należy dostosować się do najsłabszego. Lepiej zawrócić z połowy drogi i po ponownym przygotowaniu spróbować powtórzyć szlak niż ryzykować zdrowiem i bezpieczeństwem uczestników wycieczki.

Na sam początek, miejsca, które polecamy na pierwsze górskie wędrówki:

BESKID ŻYWIECKI, Rycerzowa i Bacówka na Rycerzowej – opis wariantów szlaku w bardzo fajny sposób jest przedstawiony na naszym zaprzyjaźnionym blogu https://edukacjasredniodomowa.wordpress.com/2020/07/02/jak-dojsc-na-rycerzowa/

BESKID MAŁY, Groń Jana Pawła II i Laskowiec – pomimo dość monotonnego wariantu, jest to najkrótszy szlak (podejście lasem) i dość interesująca pozycja na naszej liście dla początkujących. Do schroniska, możemy dojść z parkingu w miejscowości Rzyki, czarnym szlakiem w niewiele ponad godzinę. Przy dobrej pogodzie z góry zobaczymy piękną panoramę Babiej Góry oraz Tatry.

TATRY, Dolina Kościeliska – według wielu najpiękniejsza tatrzańska dolina, pełna skalnych zakamarków i bardzo zróżnicowana pod względem widoków. Są mostki, skały, polany, las i widok na piękne oraz masywne szczyty gór. Dolina pełna legend o ukrytych skarbach, historii o zbójnikach i dawnych kopalniach. (Nie chodzimy tutaj w weekendy, ze względu na wędrujące tłumy turystów).

GORCE, Turbacz – z Nowego Targu, dzielnicy Kowaniec do schroniska u podnóża szczytu możemy dojść w ok. 3h, później na szczyt ok. 10 min. Na pokonanie trasy do góry i na dół, trzeba planować cały dzień, lub wybrać wariant z nocowaniem w schronisku, dzięki czemu trasę rozbijamy na dwa dni i jest to dodatkowa atrakcja dla najmłodszych. Szlak nie jest trudny technicznie, jest za to urozmaicony pięknymi widokami na okoliczne panoramy.

To tylko kilka, może nawet niewiele miejsc, ale naszym zdaniem są one w pełni warte polecenia. Sami zaczynaliśmy w tych rejonach i wiemy, że są one łatwe do zrealizowania przy odpowiednim przygotowaniu się.

Beskid Sądecki, zejście z Hali Łabowskiej do Piwnicznej-Zdrój

3. Kiedy iść?

Wcześnie rano. Im wcześniej tym lepiej. Wczesne poranne wędrówki szlakiem mają kilka niezaprzeczalnych cech.

Po pierwsze, głównie w sezonie wiosenno-letnim dzięki porannej mobilizacji unikamy burz. Burze, jako lokalne i niebezpieczne zjawisko mogą oczywiście, przy odpowiednich warunkach meteorologicznych występować przez całą dobę, jednak najczęściej zdarzają się one od godzin południowych wzwyż. Nie jest to reguła, więc śledzenie aktualnych i wiarygodnych prognoz pogody oraz danych radarowych to podstawa (Polecamy: https://obserwatorzy.info). Nie raz zdarzyło nam się, że ok. południa, gdy tłumy turystów wędrują pod górę w strugach deszczu, my sprawnie schodzimy już na parking, w tle słysząc dopiero nadchodzącą burzę.

Drugi aspekt to „tłumy turystów”. Wychodząc wcześnie rano na szlak, np. mając w planie trasę z Palenicy Białczańskiej przez Dolinę Pięciu Stawów dalej na Zawrat, wyjechaliśmy z Krakowa o 3.00, aby wystartować z parkingu przed godziną 5.00, tak piątą rano! Co jest rewelacyjną godziną, żeby uniknąć przypadkowych tłumów. Na szlaku o wczesnej godzinie możemy spotkać tylko pojedyncze osoby, a temperatura powietrza jest idealna do wędrówki. Nie jest gorąco, zimno też nie, ponieważ człowiek szybko się rozgrzewa. Jedyny kontakt z wspomnianymi „tłumami” mamy w takich przypadkach wracając w dół, kiedy sprawnie idąc widzimy zmęczonych ludzi nawet nie trasą, ale gorącem i upałem.

Popołudnie na Bieszczadzkim szlaku.

4. Co zabrać i jak się przygotować?

W góry nie chodzimy z siatką i w klapkach 🙂 Oczywiście, nikt nie każe nikomu na pierwsze wędrówki kupować profesjonalnego kompletu odzieży termicznej i trekingowej za kilka tysięcy złotych. Ale są pewne zasady, które należy stosować, aby bezpiecznie ten szlak pokonać.

Wyposażenie obowiązkowe:

Mapa i kompas – pod warunkiem, że umie się go obsługiwać;

Naładowany telefon – jeżeli idziemy w polskie góry, sugerujemy dodatkowo instalację aplikacji RATUNEK oraz wgraną mapę szlaków, my korzystamy z mapa-turystyczna.pl oraz specjalnego turystycznego GPS;

Latarka – nawet jeśli planujemy krótką wycieczkę i wyruszymy o świcie, może przydarzyć się, że z niezależnych od nas przyczyn się ona przedłuży i będziemy wracać po zmroku;

Kurtka przeciwdeszczowa, apteczka i komplet ciepłych ubrań – w górach pogoda potrafi się zmienić w ciągu 20 minut, co nie raz doświadczymy na własnej skórze;,

Prowiant – czyli zapsa jedzeni i picia, dla szystkichuczestników wyprawy;

Buty– z dobrą podeszwą, wygodne, rozchodzone, nieprzemakalne, nie dziurawe i najlepiej za kostkę;

Wygodny plecak – przecież to wszystko musimy w czymś nieść.

Dodatkowo mogą się przydać:

Powerbank – szczególnie, jeżeli wybieramy się na dłuższy pobyt z nocowaniem w schronisku lub nasz telefon nie trzyma baterii zbyt długo, kijki – dzieciaki je uwielbiają, można kupić w sklepie sportowym lub znaleźć na skraju lasu, siedzisko turystyczne lub karimata – żeby można było usiąść na śniegu lub ściółce nie brudząc się.

Szlak na Wielką Rawkę w Bieszczadach

Podsumowanie

Rodzinne wędrówki górskie to niesamowita przygoda i wspólna pasja, którą realizujemy na co dzień. Znamy wiele rodzin, które podobnie jak my chodzą wspólnie po górach, z niektórymi spotkamy się na wspólnych rajdach górskich np. z ekipą z naszaszkoladomowa.pl, gdzie potrafimy wspólnie przez tydzień iść od schroniska do schroniska, z plecakami i całym bagażem na własnych plecach.

Zachęcamy gorąco do poznawania świata gór – nie ze szkolnych podręczników, ale doświadczając tego piękna przyrody namacalnie.